Austria niepotrzebna w Trójmorzu?



Austria jest jednym z państw Inicjatywy Trójmorza, które obok Węgier, jest najbardziej lojalne wobec Rosji. Czy w obecnej sytuacji geopolitycznej członkostwo Austrii w tym projekcie jest wątpliwe i niepotrzebne?


Wiedeń jest najmniej zaangażowanym państwem w projekt Trójmorza i nie przykłada doń większego znaczenia - pisze dr Tomasz Teluk z Instytutu Globalizacji. Jego zdaniem Austria ma odmienne interesy od państw Europy Środkowo-Wschodniej. Nie jest członkiem NATO, nie rozumie zagrożenia rosyjskim imperializmem. Dlatego jedyną funkcją, którą może odgrywać w Inicjatywie Trójmorza jest bycie koniem trojańskim Kremla w regionie.

Całkiem niedawno, kanclerz Austrii Karl Nehammer, pomimo dokonywania odrażających zbrodni przeciwko ludzkości przez Rosjan, spotkał się w Moskwie z Wladimirem Putinem. Austria blokuje wprowadzenie embarga na kupowanie rosyjskiego gazu. Jest lojalna wobec Moskwy, będąc uzależniona od dostaw surowców z tego kierunku.

Wiedeń jest także przeciwny sankcjom na rosyjską ropę. Nic dziwnego – Austria to jeden z najbardziej uzależnionych krajów od dostaw ze Wschodu. Austria w ponad 80 proc. importuje gaz z Rosji. Austriacki koncern paliwowy OMV posiada rozliczne interesy w Rosji. OMV współpracuje ściśle z Gazpromem w obszarze dostaw gazu oraz wydobycia surowca.

Austriaccy politycy byli chętnie zatrudniani przez Rosjan. Były kanclerz Wolfgang Schuessel zasiadał w radzie dyrektorów firmy Łukoil. Pracował dla Rosjan dwa lata i ustąpił dopiero wskutek nacisków po napaści Rosji na Ukrainę. Z kolei inny z kanclerzy – socjaldemokrata Christian Kern, pracował dla rosyjskich kolei państwowych. Kern także odszedł z pracy pod wpływem opinii publicznej.

Czytaj więcej